sobota, 28 maja 2011

Gust masowy, gust projektanta

Gust masowy, gust projektanta

Wbrew pozorom, to nie jest praca lekka, łatwa i przyjemna. Nie dlatego, że wymaga wykonywania czynności, które męczą, nużą lub irytują, ale ze względu na oczekiwania klientów. Projektowanie wnętrz w Polsce oznacza zgodę na nijakość i podążanie za utartymi trendami.

Polski architekt wnętrz osadzony jest w bogatej tradycji sięgającej początków dwudziestego wieku. To wtedy pojawili się pierwszy polscy projektanci. Pracowali dla ówczesnej inteligencji, interpretowali style tradycyjne i stopniowo przechodzili do modernizmu. Projektowanie wnętrz uwzględniało wówczas realne potrzeby mieszkańców - funkcjonalne jadalnie, miejsce do gry w karty, półki na książki znajdowały swoje miejsce w domu. Bez niepotrzebnej gigantomanii i ślepego podążania za modnymi wzorcami.


Teraz osoba projektująca wnętrza przede wszystkim spełnia zachcianki klienta. A ci to przede wszystkim młodzi ludzie, którzy dość szybko się dorobili i teraz potrzebują potwierdzenia swojej wysokiej pozycji materialnej i społecznej. Ich wyczucie estetyki jest z reguły niskie, jeżeli już do czegoś się odnosi, to do katalogów rozsyłanych przez popularne sklepy z artykułami wnętrzarskimi. Jest więc sztampowo i nudno. Typowe wnętrze takiego dorobkiewicza to wielkie powierzchnie wypełnione kilkoma designerskimi meblami, skórzaną kanapą i szklanym stołem uzupełnione o ogromny telewizor plazmowy. Żadnych książek, żadnych udogodnień pozwalających normalnie funkcjonować. Klasa średnia nie chce odbiegać od średniej, a że średnia jest kiepska, to i styl w jakim mieszkają najlepsi klienci projektantów wnętrz musi się do tego dostosować.


Takie upodobania klientów warunkują na styl prezentowany przez same biura projektowe. To swojego rodzaju sprzężenie zwrotne: klienci przychodzą do architektów z konkretnymi pomysłami w głowie, a wybór biura zależy od tego, jak bardzo portfolio spełnia ich oczekiwania. Żeby więc przyciągnąć odpowiednią liczbę chętnych, projektanci dostosowują się do masowego gustu, starając się nie narzucać czegoś, co mogłoby się nie sprzedać.


Jeżeli chodzi o tego rodzaju projektowanie wnętrz, Warszawa jest rynkiem największym. Trzeba jednak przyznać, że także w tym mieście najwięcej jest ludzi, którzy rozumieją wagę odpowiednio zaplanowanych pomieszczeń. Pojawiają się więc nawiązania do stylu skandynawskiego, w którym jest miejsce i dla detali, i dla przedmiotów i dla książek.


Jeśli taki trend będzie się utrzymywał, projektowanie wnętrz może odżyć. Na pewno jednak nigdy gusta głównego nurtu nie zostaną wyszarpane spod władzy producentów dyktujących style.

--
Stopka

Czasem piszę...

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz