Remont mieszkania, hmm...
Zbliża się sądny dzień przed nami remont mieszkania. Niby nic wielkiego ale z dnia na dzień lista rzeczy do zrobienia drastycznie się powiększa. Ale może zacznę od początki. Jest piątkowy wieczór, nawet późny wieczór bo po jedenastej. Siedzimy w kuchni i rozmawiamy o przyszłości, naszej przyszłości i być może jeszcze jednego dziecka.
To temat poruszany dość często w naszym domu i tak naprawdę pretekst do zmiany organizacji i funkcjonowania w naszym domu. Wyciągnęłam papier i zaczęliśmy rysować rozkład naszego mieszkania, ściany, okna, drzwi - jak w standardowym polskim budownictwie. Zaczęliśmy przesuwać ściany, oczywiście jak się okazuje nie wszystkie można. W 55 metrach kwadratowych nie mamy zbyt wiele możliwość ale zawsze coś można zmienić. Mąż włącza komputer wybiera wyszukiwarkę firm i szuka rzetelnej firmy która może nam zaoferować jakiś program do aranżacji wnętrz.
Wgrywamy program do komputera i można powiedzieć że zajmujemy się budownictwem w komputerze. Z kuchni zrobiliśmy sypialnię, troszkę mała ale zmieści się łóżko i szafa. Salon zamieniamy na kuchnię z otwartą przestrzenią salonową co zaczyna mi się podobać. Ale to dopiero początek bo zmiana ścian pociąga za sobą również zmiany instalacji elektryczne i oświetlenia jak również instalacji hydraulicznej i grzewczej. A na tym nie znamy się kompletnie więc trzeba znaleźć jakąś firmę, która nam również w tym temacie pomoże. Ale najlepiej nie jakąś tylko firmę rekomendowaną przez naszych znajomych. I tutaj przychodzi mi z pomocą mój brat, który posiada własne przedsiębiorstwo działające w branży budowlanej i może zorganizować mi całą ekipę zaczynając od murarzy, hydraulików, glazurników aż po elektryków. Choć pewnie elektryką to zajmie się mój ojciec.
Trzeba żyć dobrze z rodziną bo czasem dobrze się na tym wychodzi nie tylko na zdjęciu - jak w przysłowiu. Brat zrobi mi wszystko po kosztach za co jestem mu bardzo wdzięczna bo wiem jakie ceny obowiązują szczególnie w stolicy. A brat to przecież rzetelna firma, przynajmniej mój. Tylko żony się na nim nie poznają. Ale wracając do remontu to został zaplanowany na wakacje. Teraz muszę pozbyć się starych mebli i sprzętu kuchennego aby zrobić miejsce na nowe. Mam nadzieję że komuś się jeszcze przydadzą w końcu korzystała z nich tylko sześć lat więc lodówka czy kuchenka może jeszcze posłużyć kilka lat. Trzeba pomyśleć nad wyglądem szafek kuchennych czy zostawić je i dokupić brakujące czy wymienić fronty, czy w końcu zrobić całą zabudowę od początku.
--Stopka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz