Nie wszystkie rośliny doniczkowe nadają się do ustawienia w sypialni. Filodendron, czy difenbachia są trujące i wymagają specjalnego traktowania. Prymulki i pelargonie bardzo często uczulają i nie nadają się do hodowli w miejscu spania.
Jednak wiele roślin jest sprzymierzeńcami snu. Pamiętajmy jednak, ze wiele kwiatów jest „zjadaczami” tlenu, więc nie przesadzajmy z ich ilością.
Wystarczy jedna roślinka w małej sypialni, bądź też dwie w większej. Większość roślin wytwarza tlen pod wpływem światła słonecznego, a w nocy go „ pożera”. Istnieją jednak gatunki, które funkcjonują na odwrót i w nocy dostarczają nam tlen. Należą do nich wszelkie grubosze, kaktusy, storczyki, aloesy.
Warto pomyśleć o ogródku ziołowym na sypialnianym oknie. Zioła takie, jak czosnek, tymianek, działają bakteriobójczo, melisa uspokoi nas przed snem. Są gatunki roślin wytwarzające fitoncydy, lotne substancje zwane roślinnymi antybiotykami. Unoszą się one w powietrzu u likwidują drobnoustroje.
Najbardziej skuteczne są dracena i geranium. W okresie zimowym, kiedy mamy włączone ogrzewanie, często odczuwamy dyskomfort suchego powietrza. Warto wtedy ustawić w sypialni rośliny wydzielające wilgoć. Należą do nich papirus, begonia , Szeflera.
Jeśli jednak bardzo lubimy widok wielu roślin w sypialni, pomyślmy o udekorowaniu okna na zewnątrz. Pięknie będą wyglądać surfinie, pelargonie i bratki. Niestety, te kwiaty rosną tylko w okresie wiosenno-letnim. W chłodniejsze, jesienne dni możemy zasadzić w okiennym ogródku chryzantemy, które występują w wielu pięknych odmianach i coraz mniej niemile nam się kojarzą.
Jeśli mamy w sypialni balkon, możemy podczas zimy ustawić na nim piękne choinki w doniczkach, które w świątecznym czasie możemy udekorować.
Autor: O.Joanna Artykuł z serwisu Airstar.plDarmowe artykuły do przedruku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz